Mimo iż początkowo motor był przeze mnie używany wyłącznie do jazdy pokazowej z ekipą, to bardzo szybko zacząłem używać go jako podstawowego środka transportu. Przyzwyczaiłem się do swojej maszyny na tyle, iż nie wyobrażałem sobie zamiany jej na samochód, gdyż mogłem się nią dostać wszędzie szybciej, wygodniej, i w lepszym stylu.

Niezawodna blokada na motocykl

blokady motocykloweMimo iż na pokazach czy też podczas codziennej jazdy nigdy nie miałem problemów z pozostawianiem maszyny na parkingu bez żadnego zabezpieczenia, coraz więcej kolegów wspominało o nieprzyjemnych sytuacjach, jakich byli świadkami czy wręcz uczestnikami. Owych sytuacji w pewnym momencie stało się na tyle dużo, iż zdecydowałem się zabezpieczyć maszynę na wszelki wypadek. Najprostszą metodą takiego zabezpieczenia były oczywiście blokady motocyklowe. Mimo iż owe blokady występowały w niezliczonej ilości odmian, wolałem pozostać przy starej i sprawdzonej metodzie, i do mojej maszyny zakupiłem bardzo prosty model, który zakładany był na koło napędowe w taki sposób, iż nie tylko uniemożliwiał obrót koła, ale również ruch samego łańcucha. Z taką blokadą, jakiekolwiek poruszenie maszyny z miejsca było zwyczajnie niemożliwe, a ściągnięcie blokady wymagało użycia narzędzi warsztatowych, choć i to nie zawsze wystarczało, bo blokada wykonana była z mocnej stali narzędziowej, i jakiekolwiek próby przepiłowania jej zwykle wymagałyby bardzo dużo wysiłku.

Takie próby mogłyby jednak skończyć się uszkodzeniem łańcucha czy samego koła, co skutecznie odstraszało potencjalnych amatorów cudzej własności przed próbami zdjęcia blokady. Prosty zamek blokowany kluczem w zupełności wystarczał, choć spotkałem się również z modelami blokowanymi elektronicznie, posiadającymi również sygnał dźwiękowy.