Nigdy nie byłam specjalnie przekonana do trenerów personalnych, a moje ostatnie doświadczenia niestety sprawiają, że mam chęć tylko podtrzymywać moją dotychczasową opinię. Trafiłam jakimś cudem na trening personalny w Warszawie.

Warszawski trening personalny to nie dla mnie

trening personalnyWłaściwie nie wiem jak to się stało, że mnie do tego namówiono, ale jednej koleżance się udało. Ma ona po prostu dar przekonywania i powiedziała mi, że nie mogę mieć tak negatywnego zdania, jeśli czegoś nie wypróbowałam. Pomyślałam, że ma rację i poszłam na skuteczny trening personalny-warszawa. Wcale nie chciałam wszystkim udowadniać, że mam rację. Byłabym oczywiście ucieszona, gdyby okazało się, że jednak trener personalny jest świetny i bardzo podobają mi się przygotowane przez niego ćwiczenia. Niestety nie mogę tego jednak powiedzieć, bo trener personalny był nie dla mnie. Jakoś od pierwszego wejrzenia się nie polubiliśmy. Może przyczyną był jego dziwny charakter, a może ćwiczenia, które mi przygotował później. Musiałam robić jakieś dziwne wygibasy, które mogłyby być przeznaczone dla dzieci z podstawówki, ale przecież nie dla czterdziestoletniej kobiety. Kazał mi się wyginać na wszystkie strony, żeby niby wzmocnić mój kręgosłup. Ja jednak nie widziałam związku między tymi ćwiczeniami a kręgosłupem. Nie wiem, źle trafiłam chyba, bo normalnie trener osobisty raczej powinien pytać o zdanie swoich klientów. Ten kazał mi bezwzględnie się dostosować, jeśli tylko chcę osiągnąć takie a takie efekty. Ja nie lubię takich ludzi, którzy mi coś narzucają.

Potem zresztą czytałam, że ten trener z Warszawy to nie za dobre opinie zbierał na swoim profilu. Może więc po prostu nie miał do końca kompetencji? Koleżanka mówiła, że szkoda iż nie byłam u trenera personalnego, do którego ona chodzi, bo ten jej jest świetny. Nie wiem czy mam ochotę próbować.