Lubię swoją pracę za swoistą nieprzewidywalność. Wstając rano, nie zawsze wiem z jakim zleceniem przyjdzie się zmierzyć mnie i mojej ekipie. Dodaje to bez wątpienia smaczku i tajemniczości mojej pracy, przez co wstaję do niej z uśmiechem na ustach. I co najważniejsze… Nigdy się w niej nie nudzę!

Elektryk zapewnia świetlaną przyszłość

solidne oświetlenie halPraca elektryka nie jest pracą łatwa. Pracujemy często na wysokościach. Po drugie – pracujemy także z prądem, co jest dodatkowym niebezpieczeństwem. Przez częste zwarcia, czy też wystrzelenie korków niejeden spadł już z drabiny i nieźle się poobijał. Mnie na szczęście taki wypadek nigdy się nie zdarzył. Pewnie dlatego, że mam wysokie ubezpieczenie… Dzisiejszy dzień w pracy był równie interesujący co uprzednie dni w niej spędzone. Misją na dziś było solidne oświetlenie hal, w których za rok będzie supermarket i hipermarket budowlany. Zlecenie przyjąłem z uśmiechem na ustach, w głowie snując plany i tworząc wizualizacje jak obiekt będzie wyglądał w przyszłym roku, kiedy będzie wypełniony towarem i akcesoriami. Kiedy dotarłem na miejsce, poczuliśmy się z ekipą jak przysłowiowe ryby w wodzie. Nie musząc zbytnio zaglądać do projektu przedstawionego przez architekta, zakasaliśmy rękawy i zabraliśmy się do pracy. Dla nas było to coś więcej niż zapewnienie solidnego oświetlenia. Dla nas była to pasja, którą rozumiemy tylko my. I właśnie to w tej pracy jest piękne. Inni jej nie dostrzegają, a my wiemy, że tworzymy coś wielkiego.

Całkowicie szczerze mogę stwierdzić, że kocham swoją pracę. Wykonując ją nie myślę wyłącznie o pieniądzach, które na początku miesiąca wpłyną na moje konto. Myślę przede wszystkim o społeczeństwie, które będzie miało użytek z mojej pracy. Dzięki temu widzę w swojej pracy sens i czuję się potrzebny ludzkości.