Kiedy przygarnęłam swoją Dosię, nie sądziłam że wyrośnie na tak kudłatego pieska. Dosia bowiem została zabrana ze schroniska jako szczeniak, który w dodatku się w nim urodził. Kiedy jednak sierść zaczęła rosnąć do alarmujących rozmiarów, początkowo nie wiedziałam co robić.

Pomoc psiego fryzjera

Nasza Dosia rosła jak na drożdżach, a wraz z nią rosła również jej sierść. Początkowo wiązałyśmy jej urocze kitki na głowie, aby sierść nie wpadała psu do oczu, a także nieco samodzielnie strzygłam psa nożyczkami w okresie wakacyjnym tak, by nie było jej za gorąco. Niestety nie posiadam zbytnio talent fryzjerskiego, toteż psu robiłam wręcz wizualną krzywdę. W dodatku od tamtego momentu sierść psa zaczęła się bardzo kołtunić, a ze względu na to, że była szorstka, wszelkie próby rozczesania jej zgrzebłem kończyły się na piskach psiaka. Wtedy też stwierdziłam, że niezbędny w tej sytuacji będzie psi fryzjer Śląsk posiada wiele profesjonalnych salonów w którym można ostrzyc psa, toteż nie miałam problemu ze zlokalizowaniem najbliższego z nich. Fryzjer najpierw dokładnie wykąpał Dosię, a następnie wziął się za strzyżenie. To, co wówczas zwróciło moją uwagę to dźwięk sprzętów niezbędnych do strzyżenia psa. Chodziły one bardzo cicho, stąd pies w żaden sposób nie przejmował się ich obecnością, a warto nadmienić, że kiedy Dosia słyszy suszarkę bądź odkurzacz od razu zaczyna traktować je jako wroga całego domu. Tym bardziej zatem ucieszył mnie fakt, że psinka nie zareagowała na te dźwięki, lecz grzecznie siedziała dając się fryzjerowi porządnie ostrzyc.

Fryzjer nie tylko zrobił mojej Dosi śliczną fryzurkę, ale także ściął sierść w taki sposób, aby w przyszłości się nie kołtuniła. Co więcej, większość kołtunów bez problemu rozczesał specjalnymi narzędziami, a także poinstruował mnie w jaki sposób czesać psa, aby nie zrobić mu krzywdy. Dowiedziałam się ponadto również tego jakich specjalnych szamponów dla psów używać, aby jego sierść była bardziej miękka.