Cześć mam na imię Stasiu, postanowiłem zacząć do was pisać, ponieważ szykuje się właśnie na największą przygodę swojego życia. A zamieszani są w nią Oblaci, Afryka i mam nadzieję, że moja dziewczyna Magda!

Chcę wyjechać na wolontariat misyjny

wolontariat misyjnyZanim jednak dokładnie powiem wam, o co chodzi opowiem wam troszkę o nas. Poznaliśmy się z Madzią na studiach, mamy 24 lata, jesteśmy ze sobą od ponad dwóch lat. Właśnie kończymy ratownictwo medyczne. Od kilku miesięcy mieszkamy ze sobą i planujemy wspólną przyszłość. Cały ten bieg wydarzeń, studia, zaraz praca, ciągły stres zmusił mnie ostatnio do pewnej refleksji. Doszedłem do wniosku, że potrzebuję przeżyć coś wielkiego, zanim to wszystko faktycznie przyspieszy. Dlatego właśnie zainteresowały mnie misje oblackie, mam wrażenie, że taki wyjazd na rok mógłby sporo zmienić w naszym życiu, wydaje mi się, że udałby nam się nabrać kompletnie nowej perspektywy. Niestety moja Magda nie zapatruje się tak optymistycznie na podróże misyjne jak ja. Jej zdaniem taki przydatny wolontariat misyjny jest piękną inicjatywą, jednak uważa, że to do nas nie pasuje. Wydaje mi się, że Magda boi się, że taki rok przerwy, rok w innym świecie wybije nas z rytmu, że ciężej nam będzie po tym wszystkim wejść w tryby pracy i normalnego dorosłego życia. Ja uważam jednak zupełnie inaczej, moim zdanie taka prokura misyjna jest bardzo cennym doświadczeniem, które nie tylko otworzy nam drzwi, ale przede wszystkim oczy na wiele spraw. Bardzo chciałbym wybrać się na taką misję, nie zrobię jednak tego bez Magdy. Mam jeszcze kilka miesięcy żeby namówić ja na wyjazd.

Nie chce jej do niczego zmuszać, jednak chciałbym żeby spojrzała na to tak jak ja, czyli na szanse doświadczenia w życiu czegoś znacznie więcej niż codzienności. A jakie jest wasze zdanie na ten temat?